Tobie
Nie pytam o twoje zdanie
dla zaostrzenia rozmowy.
Nie słucham twojej opinii,
by stawać w kontrze.
Nie patrzę z twojej perspektywy,
by cię pomniejszyć czy ośmieszyć.
Coś ci zdradzę –
jesteś mi zbyt potrzebny,
bym mogła też machnąć na ciebie ręką.
Tak, zderzenie z tobą boli –
jest niewygodne, rani…,
ale dziękuję ci za nie.
Bo widzisz… tylko dzięki tobie
mogę spojrzeć inaczej, szerzej.
Bez ciebie
nie odkryję siebie.
Gdynia, październik 2024