Dom strachu
Kiedy była mała,
bała się
ruchomych cieni,
biegnących po ścianach nad łóżkiem po zmroku.
Bała się
pewnej laleczki z horroru,
której zdjęcie pokazała jej starsza koleżanka.
I dwóch czarownic –
jednej bezzębnej, drugiej ze szklanym okiem.
W szkole
straszyły ją zjawy
blade jak słabe stopnie,
i drżące jak uczeń przy tablicy.
Zdarzały się też obawy,
że na przerwie nikt nie będzie chciał z nią rozmawiać.
Teraz, kiedy dorosła,
nadal odczuwa lęk,
choćby na myśl,
że nie ma wpływu
na to, nad czym jeszcze przed chwilą panowała.
Albo, że za rogiem
czeka wielki
ciężar,
nie do udźwignięcia.
Dziś wie,
że strachy i lęki
po prostu lubią nas dręczyć. Każdego.
Ale wie też,
że są na nie sposoby.
Strachy i lęki można zatrzasnąć w wierszu.
Gdynia, październik 2023