Sekretne Życie Drzew – obowiązkowa niezapomniana lekcja przyrody

W ramach prowadzonego przeze mnie dyskusyjnego klubu książki „Współczesna literatura. Współczesny świat” omawialiśmy ostatnio Sekretne Życie Drzew Petera Wohllebena. Po raz pierwszy przeczytałam tę książkę tuż po jej wydaniu w 2015 roku i wciąż uważam, że to jeden z ważniejszych bestsellerów naszych czasów. Naprawdę warto go znać, a nawet mieć w swojej bibliotece, niezależnie od upodobań literackich. Każdy rozdział jest wartościowy, ale i wymagający czasu, skupienia i kilkukrotnego przeczytania. Byłoby idealnie, gdyby treść dzieła Wohllebena przyswoił sobie każdy obywatel Ziemi. To obowiązkowa bardzo ciekawa lekcja przyrody i… życia.

Nie pamiętam innego dyskusyjnego klubu książki, którego uczestnicy byliby tak zgodni co do omawianej lektury. Podczas debaty o Sekretnym Życiu Drzew nie mówiliśmy o tym, komu podoba się książka, komu nie i dlaczego, ale podkreślaliśmy, jak istotna i piękna jest to opowieść o drzewach, lasach, a także pośrednio o ludziach. Każdy czytany na głos fragment przekonywał zarówno miłośników literatury, jak i znawców w dziedzinach przyrody i ekologii. Dyskusja była jednoczącym doświadczeniem.

Autor książki Peter Wohlleben to pięćdziesięciopięcioletni mężczyzna, mieszkający w małej wiosce w niewysokich górach Eifel w zachodnio-południowych Niemczech. W wieku dwudziestu trzech lat Wohlleben zaczął pracować jako leśniczy w nadzorowanym przez siebie rewirze lasu bukowego w gminie Hümmel. Praca w lesie pobudzała jego zainteresowanie przyrodą, ale i przynosiła rozczarowanie za każdym razem, gdy miał styczność z nowoczesnymi technologiami służącymi do wycinania drzew. Ambiwalentne doświadczenia zawodowe wywołały w nim potrzebę mówienia innym o pięknie i wadze przyrody oraz o tym, że warto ją chronić. Zaczął „tłumaczyć” przyrodę za pomocą literatury. Dotychczas wydał książki Sekretne Życie Drzew, Duchowe Życie Zwierząt oraz Nieznane Więzi Natury. Dziś Wohlleben nie jest już typowym leśniczym, a raczej skupia się na pisaniu o świecie roślin i zwierząt, i na prowadzeniu akademii przyrody w miejscu swojego zamieszkania. Peter Wohlleben to przede wszystkim wspaniały humanista, pisarz i edukator – „łącznik” pomiędzy naturą a cywilizacją.

Sekretne Życie Drzew, pozycja popularnonaukowa, pozwala zrozumieć funkcjonowanie lasów na poziomie ogólnym i bardziej szczegółowym. Dzięki Wohllebenowi zdałam sobie sprawę m.in. z wyraźnego podziału dzisiejszych lasów na naturalne i hodowlane. Las naturalny jest jak zżyta ze sobą rodzina, która od pokoleń zapuszcza w jakimś miejscu korzenie i pielęgnuje je. Las gospodarczy to skupisko przypadkowych jednostek, które, nawet jeśliby chciały, nie są w stanie przywyknąć do siebie, bo nie mają na to czasu. Los każdej z nich jest bowiem z góry przesądzony – są skazane na przedwczesną śmierć i przemianę w drewniane przedmioty.

W trakcie lektury na nowo od czasów szkolnych zastanawiałam się, po co nam lasy. Przypomniałam sobie, że produkują one niezbędny dla nas tlen, oczyszczają powietrze i zapobiegają efektowi cieplarnianemu. Zrozumiałam ich znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania Ziemi oraz fakt, że naprawdę nie powinniśmy ingerować w leśne życie. Wszelkie naruszenia naturalnego ekosystemu wywołują niespodziewane, często groźne i nieodwracalne skutki. Mieszanie się w sprawy lasu niszczy go, podczas gdy on stanowi dach nad głową, dom i schronienie dla każdego mieszkańca.

Dowiedziałam się też o znaczeniu grzybni w lesie. Stanowi ona łącznik pomiędzy poszczególnymi drzewami, który niczym Internet pozwala wielkim roślinom wzajemnie sobie pomagać i się ze sobą komunikować. Drzewa mówią, na przykład, o nadciągających atakach owadów. Jak się okazuje, potrafią rozmawiać na wiele tematów i sposobów!

Autor ukazuje czytelnikom wielką mądrość, jaką kryją w sobie stare lasy. Poznając i wsłuchując się w zielony gąszcz, możemy się wiele nauczyć, na przykład, jak wartościowe jest życie we wspólnocie w przeciwieństwie do życia w pojedynkę. Książka mówi o „sprawiedliwości wyrównawczej”, panującej wśród drzew w lesie naturalnym. To rodzaj praktykowanej przez drzewa polityki czy filozofii, która polega na podkreślaniu wagi każdego zielonego lokatora, nawet starego i chorego. Dzięki takiemu działaniu każde drzewo może osiągnąć maksimum swoich możliwości. Autor podkreśla, że miarą dobrostanu drzewa jest dobrostan otaczającego go lasu. Można śmiało stwierdzić, że to lasy są autorami powiedzeń „łańcuch jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo” czy „w grupie siła!”.

Wohlleben stara się też zminimalizować arbitralny podział między rośliną a zwierzęciem. W swojej książce udowadnia, że roślina czuje i „myśli” w większym stopniu, niż mogłoby się wydawać. Jest prawdą, że roślina zdobywa pożywienie inaczej niż zwierzę, a wszelkie procesy życiowe zachodzą w niej o wiele wolniej, musimy jednak pamiętać, że jest równie żywa jak zwierzę, a nawet człowiek.

Biorąc pod uwagę temat przewodni mojego dyskusyjnego klubu książki („Współczesna literatura. Współczesny świat”), stwierdzam, że Sekretne Życie Drzew faktycznie w pewnym stopniu trafnie odzwierciedla nasze czasy. Ukazuje poziom dzisiejszej wiedzy o naturze, który według Wohllebena jest niski, i stosunek współczesnego człowieka do przyrody. Stosunek ten obecnie się zmienia, stopniowo staje się cieplejszy i bardziej proekologiczny, ale wciąż pozostawia wiele do życzenia. Tak więc, dla dobra naszej planety, czytajmy takie książki jak Sekretne Życie Drzew i dzielmy się tą wiedzą z innymi.

Opublikowane przez Martyna Sarnowska

Nazywam się Martyna Sarnowska. Urodziłam się w 1985 roku w Gdyni. Przez sześć lat studiowałam historię sztuki i edukację artystyczną we Francji, w Anglii i USA. Jednak dopiero podczas ostatniego roku studiów odkryłam zamiłowanie do literatury pięknej, poezji i do pisania. W wieku dwudziestu pięciu lat zdałam sobie sprawę, że literatura piękna to najbliższa mi forma sztuki i ekspresji. Od tego momentu znaczną część mojego życia wypełniają książki i tomiki oraz pisanie wierszy, esejów, dzienników… Niedawno spełniłam swoje marzenie, zakładając klub książki, którego prowadzenie pozwala rozmawiać o literaturze z innymi. W sposób naturalny przyszedł też czas na blog – otwarcie szuflady, w której zdążyłam nazbierać wiele cennych słów. Po co je tam ukrywać? Niech wyjdą na światło dzienne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *