Przepis na wiersz

Przepis na wiersz

Kilogram przeczytanych zdań –
obrać z pustych fraz.

Kosz obserwacji –
wydobyć najciekawsze spostrzeżenia.

Garść przemyśleń –
wyłuskać myśli swojego autorstwa.

Litr emocji –
odsączyć oswojone od nagłych.

Gałązki wersów własnych –
oddzielić świeże od suchych.

Następnie odstawić swoje słowa,
choćby sprawiały wrażenie gotowych,
na czas nieokreślony.

Cierpliwie czekać na efekt
trudny do uchwycenia,
na zawsze wymykający się spod pióra.

Beskidy, lipiec 2025

Opublikowane przez Martyna

Witam! Dziękuję, że odwiedzasz mój blog. Nazywam się Martyna Sarnowska. Urodziłam się w 1985 roku w Gdyni. Przez sześć lat studiowałam historię sztuki i edukację artystyczną we Francji, w Anglii i USA. Jednak dopiero podczas ostatniego roku studiów odkryłam zamiłowanie do literatury pięknej, poezji i do pisania. W wieku dwudziestu pięciu lat zdałam sobie sprawę, że literatura piękna to najbliższa mi forma sztuki i ekspresji. Od tego momentu znaczną część mojego życia wypełniają książki i tomiki oraz pisanie wierszy, esejów, dzienników… Niedawno spełniłam swoje marzenie, zakładając klub książki, którego prowadzenie pozwala rozmawiać o literaturze z innymi. W sposób naturalny przyszedł też czas na blog – otwarcie szuflady, w której zdążyłam nazbierać wiele cennych słów. Po co je tam ukrywać? Niech wyjdą na światło dzienne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *