Więzi

Więzi

Ostatnio
nie po drodze mi z majem.
Ochłodził się. Jest kapryśny, nieczuły,
jakby bliżej mu było do zimy.
W tym roku
nie pozwolił pachnieć bzom!

Odkryłam za to czerwiec.
Otula mnie
dojrzała zieleń i słodkie ciepło,
a widok łąkowych maków i dzikich róż
podnosi na duchu,
jak dawniej zapach bzów.

Z każdym miesiącem
kształtuje się
jedyna w swoim rodzaju,
złożona
i wciąż podlegająca zaskakującym zmianom
więź.

Gdynia, czerwiec 2025

Opublikowane przez Martyna

Witam! Dziękuję, że odwiedzasz mój blog. Nazywam się Martyna Sarnowska. Urodziłam się w 1985 roku w Gdyni. Przez sześć lat studiowałam historię sztuki i edukację artystyczną we Francji, w Anglii i USA. Jednak dopiero podczas ostatniego roku studiów odkryłam zamiłowanie do literatury pięknej, poezji i do pisania. W wieku dwudziestu pięciu lat zdałam sobie sprawę, że literatura piękna to najbliższa mi forma sztuki i ekspresji. Od tego momentu znaczną część mojego życia wypełniają książki i tomiki oraz pisanie wierszy, esejów, dzienników… Niedawno spełniłam swoje marzenie, zakładając klub książki, którego prowadzenie pozwala rozmawiać o literaturze z innymi. W sposób naturalny przyszedł też czas na blog – otwarcie szuflady, w której zdążyłam nazbierać wiele cennych słów. Po co je tam ukrywać? Niech wyjdą na światło dzienne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *