List do sąsiadki z naprzeciwka

List do sąsiadki z naprzeciwka

Nasze szyby duże, lśniące,
jak lustra,
kuchnie jasne, czyste,
każda z nas ma wyspę.

Co rano,
w te ciemne listopadowe dni,
stajemy obie w gotowości
pod białymi ledami.

Gdy moja i twoja córeczka już w szkole,
krzątamy się.
Czasem udaje się nam spotkać
oko w oko.

Widzę, postawiłaś na blacie
duży niebieski globus.
To z myślą o córeczce?

Ja też postaram się
podarować dziś mojej Oliwce
przynajmniej jedno okno na świat.

Gdynia, listopad 2022

Opublikowane przez Martyna Sarnowska

Nazywam się Martyna Sarnowska. Urodziłam się w 1985 roku w Gdyni. Przez sześć lat studiowałam historię sztuki i edukację artystyczną we Francji, w Anglii i USA. Jednak dopiero podczas ostatniego roku studiów odkryłam zamiłowanie do literatury pięknej, poezji i do pisania. W wieku dwudziestu pięciu lat zdałam sobie sprawę, że literatura piękna to najbliższa mi forma sztuki i ekspresji. Od tego momentu znaczną część mojego życia wypełniają książki i tomiki oraz pisanie wierszy, esejów, dzienników… Niedawno spełniłam swoje marzenie, zakładając klub książki, którego prowadzenie pozwala rozmawiać o literaturze z innymi. W sposób naturalny przyszedł też czas na blog – otwarcie szuflady, w której zdążyłam nazbierać wiele cennych słów. Po co je tam ukrywać? Niech wyjdą na światło dzienne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *